Zakończyły się polskie eliminacje do 48 QubicaAMF World Cup 2012. Na wrocławskiej kręgielni SkyBowling emocji nie brakowało.  Ostatecznie w pojedynkach finałowych Paweł Bielski pokonał Patryka Preusa 2:1, a Bożena Pająk pokonała Joannę Merklejn 2:0. Tym samym w listopadzie 2012 Polskę reprezentować będą:

 

 

Do gier finałowych awansowali najlepsi zawodnicy turnieju:

Kobiety:

1. Merklejn Joanna

2. Pająk Bożena

3. Charęzińska Lucyna

4. Kiedrowska Małgorzata

5. Grzybowska Felinda

6. Kawecka Magdalena

 

Mężczyźni:

1. Kantyka Dawid

2. Bielski Paweł

3. Musialik Mariusz

4. Preus Patryk

5. Leszczyński Robert

6. Bryłkowski Janusz

7. Polanisz Emil

8. Linke Andrzej

Turniej zorganizowany został na najnowszej polskiej kręgielni SkyBowling we Wrocławiu. Właściciele kręgielni zakupili najnowszy sprzęt Firmy QubicaAMF z najlepszą maszyną firmy KEGEL. Kręgielnia od strony technicznej to najwyższy standard. Tym pewnie kierował się Zarząd SBS organizując turniej eliminacyjny na tej kręgielni. Niestety nie obyło się bez skandalu organizacyjnego.

 

Zgodnie z tradycją eliminacje do pucharu organizuje Związek na dowolnych zasadach i kręgielni. Postanowiono powierzyć to zadanie chętnemu koledze Panu Tomaszowi Janickiemu. To członek komisji technicznej przy sekcji bowling sportowego. Miało to gwarantować najwyższy poziom organizacji turnieju. Jak się jednak okazało to największa katastrofa tego roku.

 

W eliminacjach zawodnicy nie mogli dowiedzieć się jakie są wyniki. Na kręgielni nie było żadnego miejsca lub tablicy, gdzie wyniki byłyby dostępne. Tor 20 był tak posmarowany, iż nikt nie wiedział jak rzucić by trafić w kręgle. Organizator Pan Tomasz Janicki nic sobie z tego nie robił, ponieważ był zajęty swoją grą. Na koniec dnia w sobotę jeszcze o godzinie 23.00 na stronie PZK na liście zawodniczek, które wywalczyły awans do niedzielnych finałów nie było Lindy Grzybowskiej, która miała 5 wynik w eliminacjach i miała prawo startu w finale. To jak się okazało były tylko przedbiegi organizacyjne.

 

Niedziela to gry finałowe. Linda Grzybowska znalazła się nagle na listach startowych półfinałów i gry się rozpoczęły. Po rundzie półfinałowej, z której awansowało dalej tylko 8 zawodników, okazało się iż organizator Pan Tomasz Janicki pomimo najlepszego wyniku z eliminacji nie zakwalifikował się do dalszych gier. Jakie było zdziwienie wszystkich zawodników, kiedy okazało się, iż organizator Pan Tomasz Janicki zniknął na ponad godzinę. Pracownicy kręgielni robili wszystko z dużym poświęceniem, aby turniej był rozgrywany dalej. Niestety nie posiadali wiedzy, jak ustawić tory do pojedynków itp. Całą wiedzę zabrał ze sobą organizator mając w "nosie" turniej. Chyba się opamiętał i po powrocie jakoś turniej dokończono. Szczególnie kobiety miały problemy z czasem rozgrzewki, rozpoczęciem gier i całym bałaganem. Niestety nie można było nikogo ukarać za błędy lub przerwać turniej w tym stanie rzeczy. Dlaczego? Jak się dowiedzieliśmy organizator miał również zapewnić sędziego na turnieju. Cały turniej został rozegrany bez sędziego, którego po prostu nie było. Jak więc uznać wyniki turnieju, pytają zawodnicy ?

 

Takiego skandalu to jeszcze nie było. Mamy nadzieję, iż Zarząd PZKSBS pierwszy i ostatni raz powierzył organizację Turnieju takiemu organizatorowi. Prawdopodobnie ten sam organizator ma zaplanowane zorganizowanie ligi oraz turnieju klasyfikacyjnego do kadry polski. Miejmy nadzieję, iż to się nie stanie. Przewodniczący SBS był tak zaskoczony takim stanem rzeczy, iż tylko mu współczujemy. Pomocą służył każdy tylko nie organizator, który zniknął.

 

Nie będziemy podawali szczegółowych wyników turnieju, ponieważ  naszym zdaniem to nie ma sensu. Dlaczego? Argumenty powyżej. Zapewniamy jednak, iż zawodnicy walczyli jak "lwy" na torach. Pojedynki finałowe były naprawdę rozegrane uczciwie. Bożena i Paweł w finałach byli najlepsi i osoby obserwujące mogą to potwierdzić, zasłużyli dzisiaj na zwycięstwo.

 

Dobrym pomysłem było również zorganizowanie Pro-shopu przy turnieju. Zawodnicy mieli możliwość poprawienia swoich kul i to trzeba pochwalić w organizacji turnieju. Również obsługa barowa kręgielni była bardzo miła i szybka. Kiedy niechcący została rozbita szklanka na jednym ze stolików. Kelnerka biegła z mopem, aby szybko posprzątać, a pracownik techniczny stał w tym miejscu cały czas informując graczy, iż jest tu mokro. To naprawdę trzeba pochwalić.

 

Można tylko apelować do wszystkich, którzy znają właścicieli tej kręgielni, kupili oni najlepszy sprzęt bowlingowy na świecie, aby szybko wyciągnęli wnioski personalne z osoby, która organizowała ten turniej. Wszystkim nam zależy, aby Puchar QubicaAMF w Polsce był najlepszym Pucharem. Jeśli ta sama osoba ma dbać o ten puchar co zadbała o polskie eliminacje ... może lepiej nie kończyć. Wierzymy, iż los się odmieni i wrocławska kręgielnie będzie nie tylko perełką techniczną na mapie Polski, ale i perełką organizacyjną. Jest jeszcze trochę czasu aby to zmienić i cieszyć się udaną imprezą.